czwartek, 9 lutego 2017

Z naszych dziejów - Pacyfikacja ziemi czerwińskiej podczas I wojny światowej.

Dziękujemy za Państwa miłe polubienia, telefony i podsuwanie tematów do dalszych publikacji. Wśród nich były sugestie, że skoro przypominamy okres I wojny światowej, to powinniśmy przypomnieć dramatyczną pacyfikację naszych wsi dokonaną przez carskie, rosyjskie wojska. Zatem wspominamy o tych faktach w wielkim skrócie.

W końcu czerwca i na początku lipca 1915 r. front działań wojennych przesuwa się w kierunku naszej gminy. Armia niemiecka wypiera wojska rosyjskie na linię wsi: Gródkowo, Garwolewo, Osiek, Boguszyn i Woli Czerwińskiej. Ustępujące przed Niemcami wojska rosyjskie palą za sobą wszystkie wsie. Stosując tzw. taktykę „spalonej ziemi” bestialsko palą domy, zabudowania gospodarcze, obory… po prostu wszystko, nawet łany zbóż. 16 lipca 1915 r. palą 16 wsi w gminie Mała Wieś i Wyszogród, a następnie zaczynają palić wsie ówczesnej gminy Sielec i Wychódźc (obecnie gmina Czerwińsk). Te dramatyczne wydarzenia znamy z opowiadań naszych dziadków i z kronikarskiego zapisu księdza Marcelego Przedpełskiego ówczesnego proboszcza parafii Orszymowo. Oto ich fragment: 

16 lipca 1915 roku (piątek). Około godz. 11-tej wieczorem ukazała się krwawa łuna obejmująca ¾ horyzontu. Folwarki, wsie, zagrody, plebanie, wszystko się paliło, nawet przydrożne drzewa, ogromne morze ognia…” Palą się takie wsie jak: Gawarzec, Garwolewo, Wola, Radzikowo, Grodziec, Przybojewo. Płoną także wsie położone bliżej Wisły: Wychódźc, Miączyn, Chociszewo. Pali się także Sielec, w tym dwór, do którego ówczesny proboszcz ksiądz Eugeniusz Gruberski przewiózł cenne precjoza kościelne z czerwińskiej bazyliki. Jakie jeszcze inne wsie spalono…? Jakie się uratowały? Wiemy, że rozkaz palenia nie dotyczył kościołów… ale palono też plebanie. Samego Czerwińska nie spalono chyba ze względu na fakt, że późną jesienią 1914 r. był tu na wojskowej inspekcji frontu sam car imperium rosyjskiego Mikołaj II.
Dla mieszkańców spalonych wsi to bezmiar nieszczęścia, tragedii i dramatu. Nie mieli gdzie mieszkać, gdzie schować zwierzęta gospodarskie i płody rolne. Większość z nich aż do odzyskania niepodległości w 1918 r. żyła w ziemiankach i szałasach, w obawie że „… wrócą Ruski i znów spalą.
Od tych dramatycznych wydarzeń minęło już ponad 100 lat i pamięć o nich powoli zaciera się. Warto jednak, aby z Państwa pomocą ocalić od zapomnienia tą niedawną przecież historię. Jakie jeszcze inne wsie zostały spalone…? Jakie ocalały z tej pożogi…? A może są jakieś pojedyncze przypadki, o których to warto wiedzieć…?

Czekamy na kontakt, na wspólne współredagowanie cyklu „Z naszych dziejów.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz